Komentarze: 1
..znow, nie wiem juz po raz ktory (6...? ..tak..) bylam cialem, "popatrz na mnie" patrzylam..... "patrz mi w oczy kochanie" patrzylam w oczy, nic nie bolalo.. widzialam kogos... kto nie chce byc widziany w oczach pierwszego lepszego.. czas mijal wolno.. nie pozwalal zamknac oczu, dopiero pod koniec, jest mi zimno.. nie plakalam..
Czuje malo.. tylko dziwnym uczuciom udaje sie czasem krzyczec na tyle glosno ze zwracam uwage... juz nie wiem na ile jestem swiadoma tego co sie dzieje.. patrze innymi oczyma.. widze niewiele.. mimo wszytsko jest mi umiarkowanie zle.. kontynujuje wszytsko to - straszne? konieczne..? zastanawiam sie malo, nie mysle nad
..oprocz tego jest tylko glupia tesknota...